Następnym
przystankiem w filmografii Bavy są gotyckie horrory, które ten
nakręcił w latach 60tych. Pierwszym z nich była trzyczęściowa
antologia opowieści grozy z 1963 roku"I Tre volti della paura"
("Trzy oblicza strachu") znana szerzej pod tytułem "Black
Sabbath". Na powstanie tego filmu złożyło się kilka rzeczy:
W
1962 roku w Europie popularność zyskały sobie filmy-antologie,
omnibusy, albo po prostu nowele filmowe, między innymi za sprawą
"Boccaccio '70" Felliniego. Szybko podbiły one także
amerykańskie kina i zainspirowały twórców horroru. Jeszcze w tym
samym roku Roger Corman nakręcił w ramach cyklu adaptacji prozy
Edgara Allana Poe "Tales of Terror" z Vincentem Price,
Peterem Lorrem i Basilem Rathbonem.
W
międzyczasie, American International Productions podpisało kontrakt
z inną ikoną horroru - Borisem Karloffem. Karloff przed
wystąpieniem w pierwszym filmie dla AIP, czyli "Kruku"
(również Rogera Cormana) był gospodarzem dwóch antologii grozy -
"Thriller" i "Out of This World" produkowanych
dla brytyjskiej telewizji.
AIP
postanowiło połączyć siły z włoską wytwórnia filmową i
wyprodukować kolejny filmowy omnibus, z Karloffem jako gospodarzem i
obsadą, która zadowoliłaby zarówno europejską, jak i zachodnią
widownię.
W
wolnym czasie Bava był czytelnikiem kryminałów (subskrybował
miesięcznik "Giallo") i science-fiction, a także coraz
bardziej interesował się horrorem, więc to na niego spadło
zadanie wybrania opowieści do nowej antologii grozy. AIP skłoniło
go jednak, by zamiast prac E. A. Poe, będących wówczas domeną
Rogera Cormana, ten wybrał mniej znane opowiadania. "Klasyki",
do których nikt nie musiałby kupować praw.
"I
Tre volti della paura" rozpoczyna się od krótkiego, ale
niezwykle uroczego przemówienia Borisa Karloffa do siedzącej w
kinie widowni. Duchy i wampiry istnieją. One także chodzą do kina
i być może jeden z nich może siedzieć właśnie obok nas...
"Telefon"
Pierwsza
nowela została zainspirowana przez opowiadanie F. G. Snydera.
Rosy
wraca do domu i bierze prysznic. Nagle dzwoni telefon. Głos w
słuchawce deklaruje kobiecie, że ją zabije. Prześladowcą okazuje
się być Frank, dawny kochanek Rosy, niedawno zbiegły z więzienia.
Przerażona kobieta prosi swoją przyjaciółkę Mary, aby ta
przyjechała do niej...
Segment
jest niezwykle kameralny i buduje napięcie prostymi, aczkolwiek
sprawdzonymi metodami. Gra tutaj przede wszystkim atmosfera
osaczenia. Jest noc, główna bohaterka jest zamknięta w swoim domu,
a gdzieś tam czai się maniak spragniony krwi. Pojawienie się
przyjaciółki wcale nie czyni atmosfery lżejszą. Reżyser dopiero
pod koniec usypia czujność widza, by później przeprowadzić
"trzęsienie ziemi".
Segment
posiada także wątek biseksualizmu głównej bohaterki, który z
anglojęzycznej wersji został usunięty.
"Wurdulak"
Drugi,
najdłuższy i przy okazji najbardziej ceniony segment filmu oparty
został o opowiadanie Aleksieja Tołstoja.
Wurdulak
jest żywym trupem, który czuje pragnienie picia ludzkiej krwi,
szczególnie krwi tych, których kochał za życia.
Boris
Karloff gra tutaj Gorcę, który zabija tureckiego rzezimieszka,
będącego Wurdulakiem. Niestety, sam zostaje w takiego przemieniony.
Wraca do swojej rodziny i jeszcze tej samej nocy porywa swojego
wnuka...
Oprócz
Karloffa gra tutaj także Mark Damon, który w 1960 roku obsadził
jedną z głównych ról w "Zagładzie domu Usherów"
Rogera Cormana.
Nowela
posiada swój niesamowity urok za sprawą drewnianej chatki i jej
okolicy całkowicie wybudowanej w studiu. Nie brakuje także starych
grobowców i sztucznej mgły. To wręcz esencja gotyckiego horroru
lat 60-tych.
Problem
z "Wurdulakiem" jest jednak taki, że brakuje w nim
napięcia. Ktoś dobrze zaznajomiony z gatunkiem wypatrzy wszystkie
znajome motywy, ale jednocześnie będzie w stanie przewidzieć
zarówno wszystkie zwroty akcji jak i zakończenie.
"Kropla
wody"
Trzecia
nowela oparta jest o opowiadanie Ivana Chekhova.
Pielęgniarka
dostaje telefon, że jej podopieczna zmarła i trzeba ją przebrać w
strój pogrzebowy. Owa staruszka nie była byle kim. Mieszkała w
starej gotyckiej posiadłości i miała ciekawe hobby - kontaktowanie
się ze zmarłymi.
Pielęgniarce
podoba się pierścionek denatki. Podoba się do tego stopnia, że
postanawia go ukraść. Noc w domu będzie dla niej koszmarem...
Historia
wydaje się banalna, ale jest piorunująca. Bava nie szczędzi
swojego stylu i ciska w widza niepokojąco wyglądającą
nieboszczką, budując napięcie, ponownie prostymi, ale niezwykle
skutecznymi metodami.
Osobiście
uważam, że "Kropla wody" jest najlepszą częścią tego
zestawienia.
Na
koniec znów pojawia się Boris Karloff, aby z pomocą reżysera
obnażyć przed nami prawdę. To tylko film.
"I
Tre volti della paura" nie było pierwszym zbiorem opowieści
grozy, jednak najbardziej wpływowym. Z jednej strony każdy z
segmentów rozgrywany jest z powagą, jednak witani i żegnani
jesteśmy w tak uroczy i zabawny sposób, że całość nabiera do
siebie dystansu. I każdy późniejszy "horrorowy" omnibus
robił podobnie - "Opowieści z krypty" (1972), "Gabinet
grozy doktora Zgrozy" (1965), inne twory wytwórni Amicus i nie
tylko.
Poza
tym, to właśnie tym filmem inspirował się Quentin Tarantino
podczas kręcenia "Pulp Fiction" (1994).
"I
Tre volti della paura" musiał jednak przejść przez szereg
zmian, aby trafić na rynek amerykański. Anglojęzyczna wersja
różni się od włoskiej, między innymi wspomnianym usunięciem
wątku orientacji seksualnej głównych bohaterek w noweli "Telefon".
Zmieniona także została kolejność, w jakiej ukazywały się
nowele. Boris Karloff musiał nagrać drugi, alternatywny wstęp, z
kolei zabawne zakończenie zostało całkowicie usunięte. AIP
dokonało też licznych drobnych zmian w montażu obrazu i dźwięku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz