sobota, 3 września 2016
Persona 3 The Movie #2 Midsummer Knight's Dream (2014) reż. Tomohisa Taguchi
Pierwsza część filmowej adaptacji "Persony 3" wypadła zadziwiająco dobrze, w związku z czym z niecierpliwością czekałem na kontynuację. Początkowo niepokoiła mnie zmiana reżysera, ale okazała się ona nie mieć żadnego wpływu na jakość filmu.
"Midsummer Knight's Dream" jest oczywiście bezpośrednią kontynuacją.
Członkowie SEES spędzają ferie w rezydencji rodziny Kirijo, gdzie poznają przyczyny występowania Mrocznej Godziny... zgadnijcie co to. Celem drużyny ma być teraz eliminacja dwunastu potężnych Cieni pojawiających się tylko w czasie pełni księżyca. gdy wszystkie zostaną ubite, Mroczna Godzina powinna zniknąć.
Wiadomość ta nie jest jednak dla bohaterów zbyt pokrzepiająca i skłania ich do refleksji - jak ich życie będzie wyglądać bez walki z Cieniami, bez przywoływania Person... zwykłe, nudne życie.
Drużyna powiększa się także o nowych członków w postaci robota Aigis, który z jakiegoś powodu twierdzi, że jej misją jest ochrona Yukiego, Ken Amada dzieciak, którego matka została przed laty zabita przez tajemniczego użytkownika Persony oraz Shinjiro Aragaki - mrukliwy twardziel, który skrywa pewną tajemnicę.
Wraz z przybyciem nowych protagonistów, na horyzoncie pojawili się antagoniści w postaci Stregi - grupy trzech użytkowników Person pod wodzą tajemniczego Takayi, którzy chcą wykorzystywać Mroczną Godzinę do własnych celów.
Motywem przewodnim w "Midsummer Knight's Dream" jest zarówno rozmyślanie nad swoją przyszłością jak i godzenie się z przeszłością. Ken szuka zemsty na mordercy swojej matki, Shinjiro odczuwa wstyd w związku z brakiem kontroli nad swoją mocą i pewnym wiążącym się tym wydarzeniem, a Yukari odkrywa, że jej ojciec w pewnym stopniu jest odpowiedzialny za całe zamieszanie związane z Mroczną Godziną.
Każdy też stanie w obliczu przyszłości bez zabawy w bohaterów. Jak będą żyć "zwyczajnie"? Czy w ogóle będą potrafili?
Nowi bohaterowie zostają przyzwoicie przedstawieni, już obecni dostają rozwinięcie, a wszystkiemu towarzyszy porządna dawka emocji. Scenariusz swoim poziomem nie odstaje w żadnym stopniu od poprzednika, a wręcz miejscami stara się być bardziej intensywny.
W filmie pojawiają się jedne z najbardziej emocjonalnych scen z gry i zostają one oddane w sposób perfekcyjny. Nie ma szczęśliwego zakończenia (to chyba jeszcze nie jest spoiler).
"Midsummer Knight's Dream" to pierwsza połowa drugiego aktu. Bohaterowie stają przed wewnętrznymi rozterkami, napotykają wyzwanie będące ponad ich siły i upadają. To wciąż ta sama, dobrze prowadzona historia, która w tym momencie rozłożyła skrzydła.
A ponieważ Atlus zaprezentowało trailer części trzeciej i nawet czwartej to... nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na więcej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz