wtorek, 13 września 2016

Hotel Siedmiu Bram (1981) reż. Lucio Fulci


"I staniecie przed morzem ciemności...
... i całą tajemnicą do zgłębienia."

"Hotel Sedmiu Bram", lub "The Beyond" uchodzi za jeden z najlepszych filmów Lucio Fulciego. Druga część "Trylogii Bram Piekła" była (podobno!) dość popularna w Polsce w latach 80-tych na rynku VHS.

Poznajemy Lizę, która dziedziczy stary hotel i postanawia go wyremontować. Nie wie jednak, że ów hotel stoi na jednej z Bram Piekieł, a człowiek który to odkrył, został zamęczony w jego piwnicach. Ciało owej osoby zostaje odnalezione i rozpętuje się "weird shit".

"The Beyond" jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że Fulci starał się naśladować "Trzy Matki" Argentego.
Fabuła to czyste szaleństwo. Zaangażowane są w nią demony, pająki, duch niewidomej kobiety, a nawet zombie.
Film stara się tworzyć pozór rozgrywającej się w tle intrygi, ale łatwo się domyślić, że w tym wszystkim tak naprawdę nie chodzi o nic konkretnego.

Soundtrack Frizziego utkwił mi w pamięci na długi i odsłuchiwałem go w przeszłości do znudzenia. Jest aż tak dobry.
Gore jest obfite, jednak widać pewną sztuczność, jeśli chodzi o efekty specjalne. Sztuczna głowa ewidentnie wygląda jak sztuczna głowa, i tak dalej...
Nie zmienia to jednak faktu, że sceny śmierci są tutaj bardzo pomysłowe.


Pojawiają się także nawiązania do filmów Argentego. W "The Beyond" występuje Veronica Lazar, znana z "Inferno". Mamy też scenę zagryzienia przez psa, całkiem podobną do tej z "Suspirii".
Na dokładkę - w filmie pojawia się księga Eibon, którą kojarzyć mogą czytelnicy Lovecrafta.

Reżyserowi udaje się stylizować swoje dzieło na senny koszmar, jednak wielu niesamowicie głupich zachowań bohaterów wybaczyć nie umiem.
Przykładowo, podczas finału jeden z nich strzela do zombie i mimo, że przez większość czasu uśmierca je strzałami w głowę, gdy zostaje przez nie otoczony, woli strzelać wszędzie indziej, marnując amunicję. Dodatkowo jego pistolet chyba przeładowuje się sam.

"The Beyond" to kolejny, tym razem dosadniejszy, przykład specyfiki włoskiego kina i jeden z jego sztandarowych przedstawicieli. To film kultowy, który urzeka groteskową atmosferą i szalonymi pomysłami.
Dla fanów tego typu kina pozycja obowiązkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz